Rozkruszamy drożdże w ciepłym mleku i mieszamy z
cukrem. Odstawiamy, by podwoiły objętość.
W osobnym naczyniu mieszamy resztę składników.
Wlewamy rozczyn i wyrabiamy ciasto – ma odchodzić od rąk. W razie potrzeby –
podsypujemy je jeszcze mąką.
Ciasto dzielimy na 8 części. Każdą oprószamy mąką i
ponownie odkładamy do wyrośnięcia.
Każde dziecko ze swojej części ciasta robi dwa
zajączki (więc przecina ciasto na połowę).
Każdy kawałek dzieli na trzy części: mały kawałek
odrywa na ogonek, drugi większy na głowę, oraz trzeci największy pozostawia na
tułów. Z największego kawałka mały kucharz roluje wałeczek długości ok. 35 – 40 cm i luźno zakręca
„ślimaczka”, tak, by ciasto miało miejsce jeszcze urosnąć (tułów), z krótszego
wałeczka formuje głowę wraz z uszami tworząc coś na kształt litery „ V” i
mocuje ją nad „ślimaczkiem”, wciskając głęboko rodzynkę (oczko zajączka ). Z najmniejszej
części dziecko formuje małą kuleczkę i przyciska ją do tylnej części spirali
tworząc ogonek zajączka. Dokładnie tak
samo postępuje z drugim kawałkiem ciasta. Gotowe zajączki przekłada na blaszkę
(wyłożoną papierem do pieczenia, w dosyć dużych odstępach od siebie, by mogły
jeszcze „urosnąć”. Blaszkę z zajączkami przykrywamy ściereczką. Zostawiamy w
ciepłym miejscu na ok. 25 min. Pieczemy w temperaturze 150°C
przez ok. 30 minut (pilnujemy, by zbytnio się nie zrumieniły, w razie potrzeby
można je przykryć papierem do pieczenia). Po lekkim ostudzeniu smarujemy
zajączki roztopionym masłem.
Zajączki, po wystygnięciu podajemy z gorącym kakao.
Smacznego!
cieszę sie ze tutaj wpadłem jest wiele fajnych pomysłów!
OdpowiedzUsuń